Blisko Siebie Razem – My, Beata i Ewa znalazłyśmy w swoich szafach kilkanaście masek wiszących na wieszakach i tych ukrytych w pudłach na najwyższych półkach. Mamy w swoich głowach wiele głosów, niektóre z nich mają imiona. Uczyłyśmy się je rozpoznawać, aby wiedzieć, które są nasze, a które przyjęłyśmy w naszych życiach nieświadomie, oswajałyśmy je i często rozmawiamy z nimi, poznając je i transformując we wsparcie. Uczyłyśmy się też ściągać maski i pokazywać się światu nagie w autentyczności, bez przebrania. Uczyłyśmy się jak być prawdziwą dla samej siebie, nie udawać, że wszystko jest w porządku gdy tak naprawdę był w nas ogromny ból, złość czy strach.

Poczułyśmy we własnych ciałach, jaką wolność i lekkość daje rozpoznawanie głosów i zdejmowanie masek. To że nie muszę podobać się wszystkim, to że słyszę siebie i mam odwagę to wyrażać w sposób nie raniący mnie i innych.

Pomaga nam tez w tym ruch, taniec. Ta forma wyrażania tego co w naszych ciałach jest ukryte, rozpuszcza i przeprowadza przez czucie do serca, do Siebie.

Z tego miejsca chcemy zaprosić Ciebie w podróż w bezpiecznej przestrzeni, gdzie będziemy zauważać i wyciągać nasze maski z szaf, malując swoją maskę. Będziemy oswajać i rozpoznawać głosy w naszych głowach, wypowiadać to co ukrywamy pod maskami. aby na końcu podróży wytańczyć to co się schowało i zatańczyć ze Sobą.

Podróż do której Ciebie chcemy zaprosić zaczyna się od zrobienia pierwszego kroku, przyjścia na spotkanie i otwartość na prowadzenie.

Nie trzeba nic umieć

W tej przestrzeni chcemy też zawrzeć z Tobą obustronną umowę, która mówi, że nie oceniamy, nie udzielany rad i nie komentujemy. Skupiamy się w Sobie. W tym miejscu najcenniejsze co mamy i oferujemy sobie to nasza obecność, oddech i naga prawda. To miejsce w którym każdy z nas jest świadkiem dla drugiej osoby, gdzie jesteś usłyszany i widziany w przebraniu a przede wszystkim bez.

Jeśli czujesz, że masz ochotę wyciągnąć ze swojej szafy klika masek, zdjąć je i oddać, aby nie musieć już ich zakładać. Usłyszeć i rozpoznać glosy ze swojej głowy aby umieć z nimi rozmawiać i je transformować. Poczuć w ciele to co ukryte i wytańczyć to Razem. Jesli czujesz wołanie z glebi, jeśli serce zabiło ciut mocniej, jest Ciebie to porusza, to zapraszamy do tej bezpiecznej przestrzeni eksploracji i transformacji. Jesteśmy tu dla Ciebie. W pełnej obecności, akceptacji i miłości.

Do zobaczenia na Ścieżce do Siebie

O prowadzącym

Ewa Sulima

Podróżniczka. Ciekawska, z Apetytem na Poznawanie i Doświadczanie, Kochanka Życia, Ultra Wrażliwa, tak samo jak moje towarzyszki Psie Szamanki Etna i Mimi.

Podróżniczka na zewnątrz i Podróżniczka Wgłąb. W tej najbardziej ekscytującej Podróży Życia najbliższe mi są: Joga Kundalini, Taniec Intuicyjny, Movement Medicine, 5 Rytmów, Soul Body Fusion, Świadomy Ruch, Szamanizm, Praca z Energią, Radykalna Szczerość, Uważność na TU i Teraz i Autorskie Rozkminy Duchowo Detektywistyczne.

Z ekscytacją łączę doświadczenia 10 lat za granicą, 15 lat pracy z ludźmi w przestrzeniach biznesowych, rozwojowych i duchowych, w formie coachingu, konsultacji, współtworzenia i programów wspierających rozwój.

Beata Tietze

Kim jestem? To pytanie mnie zatrzymuje… bo co określa kim jestem, jeśli ja się zmieniam… często używam określenia w poprzednim którymś moim życiu w tym życiu.

Na tą chwilę jestem kreatorką swojego życia. Oduczam się nie czuć, aby być w kontakcie ze sobą, ze swoim sercem i emocjami. Zachwycam się życiem, tym jak mogę w nim być. Kocham podróżować, poznawać i doświadczać nowych rzeczy. Akceptuję swoją wielowymiarowość, to że interesuje mnie wiele rzeczy z różnych dziedzin, że mam w sobie chęć na więcej.

Jestem otwarta, nie zamykam się w ramach i nie określam. Uwielbiam ruch, który sprawia że czuję swoje ciało, w jodze czy tańcu. ale też bezruch w medytacji. Sprawia mi dużo radości gotowanie, oraz smakowanie, doceniam różnorodność. Mam w sobie miłość do gór, do wspinania się po nich… i też do wody, która bardzo mnie uspokaja. Odkrywam też w sobie radosne dziecko, które uwielbia się bawić i śmiać.

Moja podróż zaczęła się 48 lat temu. Prowadziła przez różne drogi i przystanki. Bardzo młodo zostałam mamą cudownej córki, za którą czuję wdzięczność każdego dnia. Szybka dorosłość: z miejsca udowodnię, że dam radę, sprawiała że nakładałam na siebie warstwa po warstwie pancerz, który sprawiał że zapomniałam o sobie. Chciałam „ratować” świat nie dbając o mnie.

Moja ciekawa natura sprawiła, że zmieniałam wykonywane zawody cztery razy. Od dziecka wiedziałam, że chce tworzyć i to zaprowadziło mnie do projektowania wnętrz. Dwanaście lat temu poznałam też jogę, zaczęłyśmy się przyjaźnić. Pokazała mi jej różne oblicza. Ona pierwsza poruszyła serce pod skorupą.

Długo myślałam (nie czułam), że moje życie jest dobre. Nie widziałam ( bo nie czułam), że nadwyrężałam siebie ( i bliskich) w wielu miejscach… w pracy, w związku, w relacjach.

Sześć lat temu było mi dane poznać chorobę nowotworową.

Ona wyznaczyła nowa drogę. Byłam na rozdrożu i nie wiedziałam co wybrać. Pamiętam moment kiedy ciało stanęło po mojej stronie i tu zaczęła się przygoda szukania przyczyny. To były różne krainy. Poznałam wiele metod, uczyłam się wielu narzędzi aby poczuć i znaleźć odpowiedz.

Ona była we mnie, tak blisko. Musiałam zawrócić, wrócić do siebie aby ją poznać.

Dowiedzieć się że wszystko czego potrzebuje jest we mnie, nic nie znajdę na zewnątrz.

Ta podróż trwa dalej. Nadal poznaję nowe, teraz już z miejsca – wybieram.

unitywaves